[FREE] J2lasteu x Bangwhite x Kardo Type Beat "Packets" // dsp

Und der Bulle fragt wer war hier der Schütze
Und ich sage ihm ich hab andere Gelüste
Ach wenn er wüsste
Ach wenn ich müsste
Dann würd ich Tonnen weise holen ketema Küste

Mama I'm a Kriminell

Die bitch kann blasen ibis hotel

Wird es draußen Dunkel words I'm Zimmer 7 he'll

Lad meine 9 milli nach Klick klack drück ab

Digga was für ein spaß

Yeh
Jeje no soy un diablito pero si me conoces puede ser , calmando la ansiedad con petas viendo el atardecer, me importa una mierda lo q hablan estos bobo si no saben q sere, el dia de mañana cuando lo tenga todo me lo van a agredecer y jeje ,
Le entro al beat logrando cosas como king kong con tu cabeza juego al ping pong y siguiente beat youh, no a la drama si a la fama no a las putas si a los panas no a los falsos si a los , q son como si fuera mi hermana ando volando ns ni por donde andamo' ando con mi corillo tu sabe donde andamo no te pases de listo q aqui si te damos

Kunde zählt lohn, ich zähl meinen Umsatz
Mach ein paar scheine mit haze


Zahl besser deine Schulden bevor du ein auf dumm machst
Junkies auf braunen und crack
Rauchen bis sie glücklich umfallen

Mache paar tausend mit flex
Teurste Marken durch Packs
Läufer dreht runden um Block
Nur mit norma tüte 😂
Nimm einen Zug, schau dir an die Blüte
Das Indi klatscht rein aufeinmal alle müde

Kein scheiß ich bin nicht klug doch nenn mich nicht Einstein Einstein war schlau doch ich will nur sein hast du ein gebaut wird er direkt geraucht in trap wie auf Pipe line
Ich hab Gas in der Lunge schawty sie ist Bad legt sich nhe xan auf die Zunge ich bin Blas löse alle meine Zweifel poppt sie ne e dreht sie sich wie ein kreisk

Pengar bullar masari

Están comiendo de mis sepi, loco se ve que les gusta, se llevan mis sobras primo se fuman las chustas, son chivato cambiamos de ruta, me la follo y se la paso porque es una puta,

Yo busco dinero porque es q a mi me encanta, a veces pierdo el tiempo , pero estaremos en alta. No juego en su liga mami aunque ande en bajas, papapapow primo mi loco te saja.

Tengo muchos problemas no me cuentes tú vida, dale cuenta dinero y llámate una amiga,

geisteskranker beat

Fire 🔥🔥 Check my Beats 🔥

Kalk suratına bak
35 çocukları senin için var ( 1verse)
Kaliteli kal
Sonucuna bak
Kafanı kaldır suratıma bak.

Hadi yakala
Olmaz bizde kolpa
Seninki yalan
35 çocukları senin için var. (2verse)
Kaliteli kal
Sonucuna bak
Elim yüzüm kan

Sebebide var
Haram paralar (3 verse)
Güzel gacilar
Getirecek mutluluğu
Benim için var

Acı gerçekler
Sonucuda var
Yolum engel. ( 4verse)
Senin için var
Canım acımaz
Ellerim yanar
Dizlerim kanar
Senin için var
Sonucuna bak


Hadi hadi kovala
Bizim para zulada
Sesin gelir yanıma (5verse nakarat
Yukardayim bağırma
Arada derede
Gücümüz yerinde
Hayatı sorma 3 0 geride

Mermiler yakın bize
Silahı buldukça
Yolumuz çile dolu
Azrail yolunda
Yolumuz yol değil karanlık Dünyada
Gökyüzü Yıldız dolu
Karanlık odada

Fire beat bro 💥💥

Byłeś na wakacjach u babci,
Wpadła z wioski koleżanka.
Usiedliście na tapczanik,
No i straciła dziewictwo tam gdzie umarła prababcia.
Co za chora akcja,
Chociaż to nic przecież,
Do tego co się dzieje w mieście, wielu miejscach i instytucjach na świecie.
Się odpierdala taki szałas że aż o tym gadać nie chce.
Więc zmieńmy temat w beczkę,
Pośmiejmy się troszeczkę, hehe.
Ktoś tam wciągnął se kreseczkę,
Ktoś tam blanta zajarał.
Ktoś po krokodyla spłynął ściekiem,
Ktoś po kwasach się potrzachał.
I to kurwa nie jest śmieszne,
Bo to beczka trotylu którą ktoś teraz odpala.
BUM, a ja składam nadal.
Na banknotach Król Kazimierz Nieporządek, tylko w rymach nie rozgardiasz.
Raczej nie książę, bo wielu książek nie przeczytałem nadal, i już nie odpowie mi Mama.
Żebrakiem też chyba nie jestem, ale na to ci odpowie tata jak mu kopsniesz na browara

Nie wykonuje ruchów,
Wprowadzam poruszenie.
Wyjebałem się z butów,
Dzisiaj już nic nie zmienię.
Nie mam za dużo ciuchów,
W Polsce mam całą stertę.
Tutaj czasem lepiej mniej mieć.
Porządną kolekcję którą w rękach se uniesiesz.
Torba lub dwie, lecz nie więcej.
By po mieście się prężniej
Poruszać.
Już mówiłem coś o ruchach.
Chcę hajsu nastukać, A mi mówią wróć tam, gdzie czeka pucha.
Łuki wróć tam,
Mówią znów tak.
Już w chuju mam,
Już zrozumta,
Wrócę tylko na swych warunkach.
Po wyjściu nie huczna uczta,
Decyzja czy tam czy tutaj,
Włożyć hajs i sięgnąć utarg.
A nie jak żuk znów gówno tu pchać,
Tylko być ustawionym, kurwa,
Kumasz?
Starczy już głupa strugać.
Starszych już przestać słuchać.
Szlaufy już przestać ruchać,
Nie rucham szlauf od dwóch lat.
Pusia ma być czyściutka.
Miałem okazję tutaj,
Sobie trochę poruchać.
Ale to nieprawda i dawno.
Chuja na śmietniku nie znalazłem więc w śmietnik też nie wsadzam go,
Bo roluje joshe częściej niż banknot.
A ty sprawdź to,
To co mam ziom,
Chill nie hardcore.
Choć jest łatwo,
Upaść na dno,
To na nogi zawsze stanąć
Można.
Wiem bo wyciągnąłem z gówna co najmniej jednego ziomka.
Ale że nie udało się też wyciągnąć brata no to szkoda.

Leżę wpierdalam chipsy i oglądam skate video
Zajarałem el mariachi choć mnie niezbyt mocno ścięło
Wiem dlaczego, bo od dwóch dni piwko zero.
Bo od dwóch dni bo od dwóch dni staram się tu żyć na trzeźwo
I to nie ze względu na głupie suki przez wzgląd na me wewnętrzne piękno
Chce się w końcu z letargu obudzić
I przekazać je na zewnątrz
Ale nie tym co wszystko jedno
Tylko tym co zawsze ze mną
Pokazać im „że se radzi, że go życie nie zagięło”
A tym co myślą że upadnę, ścierom,
Życzę wszystkiego najlepszego.
Jem teraz milkę oreo, co tam u ciebie kolego?
Nie czekaj z niczym do roku nowego zrób już teraz coś dobrego
Jem teraz milkę karmelową, kłamałem bo pasowało ładnie słowo
A ty kłamiesz w żywe oczy żeś mój ziomo i udajesz prawdziwego. Elo
Takich jak ty chce wypierdolić na zewnątrz.
Takich jak Ty no to w kosmos.
Takich jak ty stąd wypierdolić rakietą,
Byś odnalazł cywilizacje obcą.
By podczas badań wszystko dobrze poszło; chuj w dupę i w dziąsło.
Wow, mocno, a miało być lekko
Miało być niebo, a jest piekło
Ale kroczę pewny swego.
Kurestwa się nie ulęknę nie przestraszę się niczego.
Czoła stawie swym problemom.
Czoła stawie temu światu
Co łaskawie pchał mnie w niemoc
Co łaskawie mnie tu zatruł.
Sąd na ławie dał mu mu miesiąc,
Sąd na ławie skazał zarzut.
Ktoś kto tam jest się uśmiechnął
Ktoś kto tam jest, wyjdzie po piętnastku.
Dobra starczy tych kurwa rymów, Żartowałem skurwysynu, nigdy dosyć rymów
A ty jak chcesz dymów, kup se bazuke co2
Bo to co tam kręcisz synu, nie nada się do jointa
Właśnie apropos, trzeba zajarać
Wyjdę stestuje tą nutę później skończę rymy składać nara

Elo wróciłem, mój chuj twoja wara
Jestem strasznie arogancki choć taki się być nie staram.
Ale mimo to uważaj tu z tekstami twoja stara,
Bo mi zmarła Mama.
Ale nie chcę się tu zamartwiać, nie chce tu opowiadać,
Bo większość z was jak większość byłych dziewczyn,
Dwuznacznie chuja warta.
Ogarniętym życzę farta
A nieogarniętym książek i narka
No i może szczyptę szczęścia
Jak widzę niektórych ludzi nie wiem dokąd zmierza wszechświat
Cały tonie w nonsensach czy to jest czarna materia?
A ty głąbie jebany mylisz Kepler i Kevlar
Czy muszę tłumaczyć co to egzoplaneta?
Nie muszę bo masz google a to drugie nie chroni przed głupotą
Jak nic nie trenujesz chuja umiesz tylko nie kładź się pod pociąg
Bo spierdolisz komuś dzień, a swoją drogą
To mogę lecieć tak tu cały dzień i też całą noc
Tylko nie wiem dla kogo no i po co
Młody Norwid, obrócę się w proch nim postawią mi posąg.

Bitch hello kit, eu to mt bem
Só usa gucci e prada essa bit tem

Mano eu sou o el chapo
chego atirando nesse cara como se eu não me importasse com a merda da minha vida
é que c vai sai furado

Choya wiedermal Angeklagt und der selbe crip der nach meinem Namen Fragt, egal ob Tag und Nacht es werden Steine Plattgemacht den aus Flex verwandel ich Cash bis taschenhose platzt

Bbbbruder Was für ne nacht jeder packt die Fuffis ab mein herz aus stein das hat die straße gemacht

🔥🔥🔥🔥🔥🔥🔥🔥🔥

Cool!