co chciałabym wiedzieć zanim poszłam na studia

Ja chodziłxm do liceum do ALA i wlasnie sie dowiaduje od wszystkich ze studia tak naprawde są meeega podobne do tego jak wygladalo to w tamtym liceum XD

Serio trzeba pytać czy można się napić w Liceum? 😮

Akurat dostałam się na pielęgniarstwo, wiec przydatny filmik❤️

mega przydatny film a dodatkowo bardzo przyjemnie się ciebie słucha : )

nie wiem czy tylko moja szkoła średnia wygląda normalnie, ale mogliśmy pić, jeść, dresscode nie istnieje poza ubraniem na praktyki, każdy załatwiał sobie wszystko sam, do toalety sie po prostu wychodzilo?? w każdym technikum u mnie w okolicy tak to wyglądało. nie wiem co to za wow, że moge spełnić swoje podstawowe potrzeby XD chyba niektórzy zamiast do liceum chodzili do zakładu karnego

Czyli na studiach są jakieś małe grupki. Jeszcze mniejsza szansa za zakumplowanie się z kimś. Pora się załamać

A na uczelni można mieć kaptur na głowie?Bo u mnie w szkole wszyscy krzyczą na mnie ale ja mam taką potrzebe bo sie strasznie wstydze moich włosów no i ciężko mi z tym

Tak słucham o twoich studiach i robię wielkie oczy bo ja nie pamietam koedy ostatnio byłam na wykładach a jedyne czego się ode mnie wymaga to zdania egzaminów które będą online i będą mega proste podobno XDDD

Bardzo fajny kadr🙂

❤️☕❤️

Dresscodu nie ma, ale zasady elegancji na egzaminie istnieją. Iść na egzamin w dresie lub też z odsłoniętym brzuchem i z biustem na wierzchu można, ale czy wypada? Zdecydowanie NIE.
Dwa - pierwszy stopień to zwykle wprowadzenie. Bardziej specjalistyczna wiedza ( choć też nie zawsze) jest na magisterce.

100 osób na kierunku to dużo haha? U nas jest 245 osób na roku

Polecam prowadzić wspólnie na roku kalendarz google gdzie wpisuje się najważniejsze terminy itd. Jeśli kogoś nie było, albo zapomniał kiedy coś się dzieje to może zajrzeć i nie musi każdy co chwila pytać innych.

Nadal się boję studiów o matko chyba tego nie ogarnę pls

Mail przypominający o zapisach na zajęcia, UW nigdy.

Z ubraniem na uczelni to tak nie do końca że wykładowcy mają to gdzieś, u mnie jak ktoś przyjdzie w dresach to wpuszczą na sale wykładowe ale się na słuchają o ich ubiorze i dostaną upomnienie. Więc radzę chodzić tak w miarę wygodnie ale i nie bardzo rozebranym, mamy wymóg by ubiór był skromny i schludny (jak ktoś miał crop top była sytuacja że nie wpuścili na konwersatoria, inna historia że w topie bez ramiączka jedna dziewczyna musiała pożyczyć sweter by się przykryć)

dzięki!

Odnośnie dresscode, podczas koronki przyszłam na egzamin z anatomii w dresie (nie był to typowo domowy, wymiętolony dres). Podczas kolejnego spotkania online Pani Doktor poinformowała całą grupę, że studiowanie na AWF nie daje nam przyzwolenia chodzenia całe życie w dresie i na poprawkę mamy się ubrać schludnie 😅

jestem po pierwszym roku i chciałabym udzielić jednej rady wszystkim przyszłym studentom. Uważajcie przy wybieraniu fakultetów i wykładów kursowych, ja właściwie do września nie ogarniałam o co chodzi z ECTS i ostatecznie mimo, że zaliczyłam wszystkie przedmioty, brakowało mi jednego punktu. Połowę września zyłam w niepewności co dalej, dopiero wiadomość od prodziekana mnie uspokoiła. Teraz niestety muszę nadrobić ten punkt dodatkowym przedmiotem, ale to już nieważne.

A ja jestem ciekawa, jak to było w Twoim przypadku gdy zaczynałaś obecny kierunek nie od razu po maturze, bo przenosiłaś się z filmoznawstwa. Była widoczna ta różnica wieku między Tobą a studentami dla których był to jednak pierwszy kierunek? Nie było z tym niezręcznie? Super film, mega pomocny 😍

Super!

Mega się Ciebie słucha, mogłabym mieć taką koleżankę <3

Ja mam pytanie, które od bardzo dawna mnie nurtuje. Co z bolesnymi miesiączkami, tzn. jak sobie z nimi poradzić na studiach - w szkole łatwa sprawa po prostu zostawałam w domu bo nie byłam w stanie normalnie funkcjonować, ale na studiach nie ma niestety mowy o zostaniu w domu. Więc stąd moje pytanie jak to obejść - czy łapie się to na zwolnienie lekarskie?

Ja np. chciałabym poznać przed studiami dosc słuszne podejście, że większośc kierunków sama z siebie nie gwarantuje pracy i to dopiero nasze samodzielne rozwijanie staży itd. rzeczywiście nadaje wartosć dyplomowi ukończenia.

Hej :) Jestem akurat takim przypadkiem, który ma z sobą dużo "szkół" :P Mam już licencjat z dietetyki na ŚUM, teraz robię licencjat z pedagogiki na UŚ xd Poza tym dwie policealne - jestem po TUK i 3 semestry z Terapeuty zajęciowego (tego nie skończyłam, bo zdalne było i nie czułam się dość kompetentna, chociaż to spoko było) :D

Moje przemyślenia:
1. Podejście do nauki w sumie zależy dlaczego jesteście na studiach. Na obecnych jestem tylko dla frajdy i staram się korzystać z różnych opcji (darmowe szkolenia, kursy itp. oraz najlepsze - biblioteka <3). Mam kilku zapaleńców wśród wykładowców, z którymi wchodzimy w dyskusje i zawsze można coś ciekawego z tego wyciągnąć :D Wiadomo, są też tacy co tylko się u nich zdaje przedmiot i bez kija nie podchodź :P
2. Na studiach najczęściej uczysz się sam/-a. Owszem, zdanie egzaminów i kolosów jest ważne, żeby mieć papierek, ale to ile wyciągniesz ze studiów zależy wyłącznie od Ciebie
3. Takie sprawy jak dress code, spóźnianie się, jedzenie i picie w czasie zajęć - to chyba bardzo indywidualne podejście mają do tego wykładowcy. Na ŚUM ze spóźnień trzeba było się grubo tłumaczyć, było paru świrów. Inni traktowali to jako sytuację losową, ważne by się przyjechało i było przygotowanym. UŚ jest pod tym względem luźniejszy, ale wiadomo- to tylko moje odczucia.
4. Zajęcia są podyktowane planem. Bywa, że trafi się dzień wolny, bywa że cały dzień od rana do wieczora siedzicie na uczelni i macie zajęcia. Najgorsza rzecz to chyba "okienka" między zajęciami :< Czasami jest możliwość przełożenia zajęć/odwołania ich, to zależy w dużym stopniu od możliwości znalezienia sali i grafiku oraz woli wykładowcy.
5. Uczcie się na bieżąco w miarę możliwości. Brzmi łatwo, ciężej zrobić. I najlepiej zrobić jakieś wspólne miejsce np. dysk,Dropboxa, gdzie będziecie się dzielić notatkami z zajęć. To bardzo ułatwia robotę przed sesją.
6. Warto ogarnąć sobie okolicę wokół uczelni, żeby wiedzieć gdzie wyskoczyć na kawkę czy obiad :) Bardzo przydatne, gdy macie dużo okienek.
7. Gadajcie z ludźmi z grupy i miejcie z nimi przynajmniej neutralne relacje :P Współpracą można naprawdę sporo ogarnąć, a i przyjemniej się chodzi na studia, gdy ludzie sobie pomagają.

Podziwiam ludzi, którzy doczytali do końca.
Pozdrawiam <3

Wszystko zależy od uczelni na jaką się idzie. Jestem po Politechnice, nie miałam zapisów na zajęcia. Plan ustalony z góry, dowiadujesz się tylko w jakiej grupie jesteś, szło alfabetycznie. Później podział na specjalizacje. Przedmioty do wybory było trzeba na pierwszy semestrze zaznaczyć w dziekanacie jak i na końcu też w dziekanacie składało się deklaracje (były to przedmioty humanistyczne totalnie nie potrzebne ale cóż). Ogólnie u mnie usos służył tylko do wstawienia ocen ( i to nie wszyscy wykładowcy wstawiali). Wykłady niby nie obowiązkowe ale zależało od wykładowcy np. jeżeli byłeś na każdej liście na wykładnie możesz podejść do zerówki a jak nie to dopiero masz pierwszy termin w sesji. Nie wszyscy oczywiście ale jednak dużo wykładowców dalej nas traktowało jak dzieci pomimo że byłeś kilka dni do obrony.

Bardzo dziękuję za ten film, właśnie idę na studia do innego miasta i to, co robisz na tym kanale jest niezwykle pomocne, jesteś bardzo motywującą osobą, Basia, dziękuję!

Jeju, ja mam wrażenie że studiuję na innym umedzie. Prowadzący robią problemy o nic i ze wszystkiego po prostu, nie mówiąc już o tym co się robi z zasadami zaliczenia 🥲

błagam part 2

Mam 23 lata, pracuję w korpo i myślałam, czy nie iść na jakieś studia. Pomogłaś mi w podjęciu decyzji, by sobie to odpuścić. W zasadzie nie jest mi to potrzebne do pracy, więc trochę szkoda by było kasy i zachodu.
Bardzo ciekawy film, fajnie jest zobaczyć, jaka mogłaby być alternatywa. Na pewno zostanę u Ciebie dłużej, jesteś bardzo sympatyczna i charyzmatyczna! Rób dalej to co robisz, bo dobrze Ci to wychodzi! ❤️

Taak proszę drugą część ❤️

Super film, jednak z jedną rzeczą się nie zgodzę. Niekiedy trzeba zwrócić uwagę na ubiór, na przykład w trakcie sesji. Niektórzy wykładowcy bardzo zwracają uwagę na to jak się wygląda przychodząc na egzamin. Ma to być ubiór schludny, skromny i elegancki, niekoniecznie biała koszula i czarna spódnica. Zdarzyło się, że na jednym przedmiocie Pani nie wpuszczała na salę lub po prostu patrzyła mniej łaskawym okiem na studentów ubranych w "zły" sposób, oczywiście jej zdaniem.

Trochę się spóźniłam ale jestemm❤️

Z perspektywy wykładowcy: uczę już 10 lat i wybacz, nie wiem jak Ty i reszta Twoich znajomych sądzicie ale dla mnie niepisany zakaz jedzenia czy picia na zajęciach jest bezsensowny, ja zawsze pozwalam to robić bo niby czemu nie. Ja na Waszym miejscu będąc głodna w życiu bym się niczego nie nauczyła i nie mogła skupić na zajęciach, nawet najciekawszych 😅 Po drugie obecności - nie sprawdzam ich, bo wychodzę z założenia że pracuję z osobami dorosłymi, które same chciały tu być. Czułam zawsze zażenowanie, kiedy zmuszano mnie do sprawdzania obecności nawet jeśli studenci podyplomowi byli starsi ode mnie i doskonale wiedzieli po co tu są ;) ciekawi mnie to, jak patrzą na to studenci?

Obecnie mam 26 lat,za miesiąc skonczę 27. Z pewnych przyczyn niepewnosci,zdarzen pojawiajacych sie nagle,nie moglam na nie pojsc. Zastanawiam sie czy idąc teraz lub za rok,będzie warto? Nie powiem ,myślę o tym bardzo intensywnie.

Rehabilituję mnie równolatek, czuję się jak gówno bo ja niczego w życiu nie osiągnąłem. Nie mam siły się nawet przez to umyć czy jeść. Nie mam matury ani pracy ani prawa jazdy oraz mieszkam z rodzicami. Chcę żyć i chcę walczyć, mam mnóstwo planów i szukam pracy, chcę zdać maturę chociaż boję się bycia zdającym maturę 26 - latkiem siedzącym z rodzicami.  Boję się żyć, ale tak ogromnie chcę. Jestem 9 lat w psychoterapii i wybieram się prywatnie za 260 zł do psychiatry. Marzę o tym by zdać maturę z Matematyki, Fizyki oraz iść na studia do Łodzi. Marzę również o dobrym napisaniu Polskiego, Geografii oraz Biologii. Zdaję maturę z zaburzeniami osobowości od 2018 roku i zawaliłem wszystko poza Angielskim. Chcę iść do pracy, którą mógłbym się chociaż trochę cieszyć. Chruchill mówił, że jeżeli widzisz piekło to biegnij przez nie. Mój były znajomy, który na mnie nasrał zarabia 800 0 miesięcznie. Marzę o normalnym życiu i własnej wycieczce do Danii. Chciałbym się nauczyć robić tatuaże. Co ja takiego zrobiłem, że mam w tej chwili akurat takie życie? Były znajomy na początku pandemii nie musiał wracać aż do terminu powrotu z Słowacji i chodził na nielegalne ravy. Jestem z myślami samobójczymi. Co ja mam robić? Chciałbym tworzyć własne grafiki i uczyć się programów graficznych, ale nie jestem efektywny. Nie mam czym się ogolić a bardzo tego potrzebuję. A może ja nie potrafię się niczemu poświęcić? Skoro ktoś może wyjechać jak najtańszym kosztem do Wenecji to ja też.

Cześć! Mogłabyś BŁAGAM zrobić filmik o redukcji połączonej z pracą fizyczną?
Jest bardzo mało informacji na ten temat w Internecie a bardzo potrzebuję

Nie, nie każdy student jest pozytywnie zaskoczony. U mnie przez ludzi studia są wykańczające. Na licencjacie osób było ostatecznie 16 z tego 3 obcokrajowców, którzy byli wciskani w grupy byle by mieli podkładkę. Robili minimalną ilość rzeczy, a w grupach tylko się podpisywali. My nic nie mogliśmy z tym zrobić. Byli przez wykładowców pytani jak tam im idzie i czy im nie pomóc, a reszta? Na egzaminach pozwalno im ściągać, a inni jak tylko "podejrzanie" się ruszyli, byli na celowniku. Na magisterce, osób 19, z czego połowa liże pupy wykładowcom. Dosłownie... A później trafia mi się trójka i są teksty, że część roku się nie postarała, albo nawet jest nagonka na tę jedną osobę. Ostatnia sesja letnia to pokazała w momencie egzaminu, na który dostaliśmy czas od rana do północy. Praca pisemna, w domu, przesyłanie mailem. Popełniłam błąd przez co zostałam zjechana, że najwyraźniej nie wystarczył mi dzień na ściąganie przez internet (a są to rzeczy, których w internecie się nie znajdzie, serio, wyszukiwarki naukowe ogarniałam wszystkie) i tak to jest jak się aktywnie nie uczestniczy w zajęciach... a ja jestem osobą, która zawsze była ambitna i prawie miała stypendia - prawie, bo dostaje je tylko jedyna osoba najlepsza na roku (10% z 19 osób...). Teraz pracuję, studiuję i słyszę takie teksty... Wszystko zależy od ludzi. Kończę te studia za rok i spadam, bo byłabym w katedrze na doktoracie właśnie z takimi sic wykładowcami i przydupasami...

Co chciałbym wiedzieć zanim poszedłem na studia? Nic. Nic nie chciałbym wiedzieć.

♥️♥️♥️

Wyglądasz jak Królewna Śnieżka haha😍

Basiu, ja za rok wybieram się właśnie na Uniwerystet Łódzki. Wiem, że każdy kierunek wygląda inaczej (ja turystyka), ale polecasz tą uczelnię tak ogólnie?

Potrzebowałam takiego gadania o studiach. Za dwa tygodnie przeprowadzam się do Krakowa na studia i mega się obawiam czy podołam a coś takiego mega odpręża

jestem na drugim roku i wiem to wszystko, ale mogę Cię słuchać godzinami więc heeej<33

właśnie od października zaczynam mój pierwszy rok! super odcinek!

<33

Jestem w klasie maturalnej i zaraz po niej wybieram się (chyba) na psychologię/kryminologię, więc filmik bardzo przydatny.
Dziękuję, kochana <3

Chcę część o poznawaniu ludzi 🥰

Ja zaraz bronię inżynierkę i mogę powiedzieć że studia to najlepszy czas życia 🤍

laska jak ty to robisz ze zawsze mnie umiesz uspokoic w idealnym momencie?? czy to jakieś powiązanie naszych kozirozcow w słońcu or what?? love u