Комментарии:
Dobra robota
Ответить26 grudnia 2000 rok i dlatego nienawidzę drugiego dnia świąt!
ОтветитьUuu zajebiste
mam pytanie.
Zrobisz jakiś bit też w Stylu Paktofoniki?
Bardzo potrzebuje ich...
Sampel z Nie Ma Mnie Dla Nikogo...
ОтветитьZajebiste dawaj więcej w takim stylu bo brakuje mi takich beatów
ОтветитьSiema mordo czy jest możliwość że sobie przedłużymy z ziomkami bit.
Bo nie chcemy dostać praw autorskich
ROZPIERDOL
ОтветитьOd jakiej chwili zaczyna się bit?
ОтветитьNie będę publikował , ale weźme sobie będe na tym ćwiczył teksty.
Przegrałem sobie na CD-R to i bity fokusa.
Kozacki brakuje takich beatow
ОтветитьPotrzebuję więcej
Ответитьdasz do pobrania?
Ответитьjak ktos mi powie że to tego beatu paktofonika by nie nagrała piosenki to zabije
ОтветитьSuper
ОтветитьSiema koks nuta! Napisałem do ciebie maila odnośnie tej nuty czekam na twoją odpowiedź.
ОтветитьDojebane mordzia
Ответитьmam nadzieje że sie nie obrazisz jeśli pożyczę bit ale to za kilka chwil, pozdrawiam może jakaś współpraca ja i ty ale pierw look at my shitt
ОтветитьAż się chce nawijać
ОтветитьJa slysze normalnie całe pfk jak nawija na tym bicie
ОтветитьBoże, jakie to jest dobre! Może użyję na nielegalu, ale powiedz, jak cię umieścić jako producenta? Bardzo mi przypomina to oldsqlowe bity pod któe leciał kiedyś eSeMOKa, np. Nielegale, a oprócz nich, to głównie 'Nie ma mnie dla nikogo' i może jakieś ciemne 'Lepiej być nie może'? W każdym razie, zajebiste
Ответитьprzepiękne
Ответитьdostaję od tego schizofrenii
Ответить[PL] Dziękujemy wszystkim za wsparcie. Trzymajcie się!
[ENG] Thank you all for your support. Hold on!
Dobry bit
Ответить1:1 pozdrówki!
ОтветитьJebaniutki sztos 🔥
Ответитьogien bicik
ОтветитьZajebiście, idealnie w ich stylu, dodać wokal i kolejny hit Paktofoniki. Masz suba
ОтветитьCiagle przed siebie biegne i biegme i biegne w ta strone co ja chce tam biegnac nie mow mi jak i jakie tempo
promienie slonca unosza sie ponad horyzonty i trafiaja w zycia wiraze, pamietaj byku masz moje poparcie wariacie ale jak spierdolisz to nie wytlumacze
ja do konca chcialbym miec duszy mlodosci hart,
dusza hartowana z tej egzyscencjalnej planety calej ze zla, ta planeta tak zla
ty taki sam jak ja, ja taki sam jak ty
Choc malo co sie znamy chcialbym powiedzieć ci ze jestem czlowiek ze stali ze ze mnie zawodnik niczym Terry henrry, git porownanie do pily
Ciagle zamykam za sobą drzwi, i obie ryj choc kazda kolejna furtka stoi szerokim lukiem otwarta
ja sie nie zataczam, znikad sie wzialem ja ide caly czas po swoje,
a wiec gnoje
, biore co moje
kto wie czy to nie twoje
juz za myslami gonie
to jeszcze nie koniec
ja dopiero sie rozkręcam i rozpialem
Ziomek, nie wkrecam sie jak marionetka
w tym zaklamanym panstwie zla, czuć to z daleka jedna wielka komedia,
rzad i prasa ciagle wmawiaja cos nam
, inflacja skacze pada narod na twarz ah ten jebany prezydent nasz
,dobry moj boze prosze cxuwaj nademna
Chce zapomniec to szalenstwo pojsc sciezka
, te duże kroki stawiane przeze mnie to po to by nie wjebac sie w nalogi nie jeden dobry chlopak wie jak sie z tym obchodzi, juz śmierdzi cos kleska to chyba twoja przegrana sprawa wyrownana, gdy pis mialo takie wielkie poparcie, ja na klozecie mialen zaparcie, to nie do zrozumienia brat do brata katem nie moge chyba zegnam sie z tym światem
Nie jeden tu kozak chce baardxo zaplonac
Ziomek wiedz jedno ze mozesz splonac
tak to tu sie załatwia hardkor kolego letsplay wchodze w ta gre naładowane ego ide po swoje zwycięstwo czego ty chcesz wez zbastuj bajerke bo dostaniesz na cyce brrraaa
.Ej pewne historie się tu komplikują
I inni ludzie w okół często oszukują
Zawsze będziesz miał problemy
z npc'tami
Ale idź zawsze
swoimi ścieżkami
Marihuana kokaina i te trafy
Nie ogarniesz tego
choćby zniknęły gwiazdy
Zmiany, plany i inne marne nakazy
Odkładam na później bo to głupie są sprawy
Człowiek jest coraz bardziej mądrzejszy
A inni ludzie odlatują w temat niepotrzebny
Życie to jest bardzo przykra sprawa
Chyba że zrozumiesz priorytety tego świata
Więc nie pojmiesz tej problematyki
Bo niektórzy umierają już za życia
Jak marne patyki
Wielu spyta: "o co chodzi z tym wersem"
Spieszę z odpowiedzą jak listonosz z wdziękiem
Otóż dochodzę do wniosku
Że ludzie którzy żyją bez swoich obowiązków
Zmarli już za życia, i to jest wiadome
Że oni nie zrozumią tego
Jak matematyki kwantowej
2.I uwierz mało ludzi z tego wyszło
A chociaż by chcieli
Zajebali swoją przyszłość
I ty nie próbuj proszę cię bardzo
Bo serio z tego wyjść jest szalenie trudno
To tylko moje marne ostrzeżenie
Potraktuj je jak chcesz, bo to chwilowe uniesienie
Kiedy ogarniesz że wszyscy cię zostawili
To zrozumiesz przekaz wersu w jednej chwili
Rodzina, przyjaciele wszyscy cię odrzucili
Bo żyjesz inaczej niż ci nakazali[o,o,o] niż ci narzucili ej ej, niż ci narzucili ej ej
Ej robię bum wielkie na całą Polskę
Mój hip hop dolatuje nawet na Majorkę
To tylko przedsmak tego co czuję
Bo szybko tworzę swoją sztukę liryczną
Jak Eminem Snoop dog, ich liczby są
Ogromne, a oboje już po piędziesiatce
To podstawa jest by wierzyć w siebie
Bo inaczej skończysz na glebie
Ludzie ufają i się zawodzą,
więc lepiej nie ufać
I żyć wolą bożą
Każdy myślisz inaczej i się nie zmienia
Chodź bogatcwo często obraca cię w księcia
I serio często żyje też od niechcenia
Oraz zmierzam do wiecznego cierpienia
Zobaczę głęboko w twoje oczy
O, widzę smutek, to mnie nie zaskoczy
Idź drogą krętą, bo zajdziesz daleko
A jak pójdziesz prosto, to skończysz jak każdy
Wychodzę na ulicę
Może to scisze
Może to pierdole dam głośniej i coś napiszę
Jak pisze mam spokój i ciszę
W życiu się nie nudze i ciągle wymieniam klisze
Ogólnie to lubię ciszę więc zamknij już ta pizde
Uspokoj się koleszko bo cię wycisze.
Jak każdy koleszko mam w życiu cele, lubię gonić za marzeniami choć nie spełniają się zbyt często i mam ich niewiele tak jak kolegów koleszko,
Ciągle jestem sam bo jestem samotnikiem,
Może wkoncu sięgnę gwiazd liczę że ty co tego sluchasz to zrobisz szybciej,
W moim życiu nie potrzebny mi gps czy tam pies bo mam w sobie przewodnika, choć czasem pobladze to przez (stargane obietnice które zagrały na mojej psychice błądzę bo taki urok juz mają te dzielnice,
za dużo zaufania sprawi że nie znajdziesz się w tej lidze
Ludzie co się z toba śmieją, za plecami juz ci wpierdalaja lufę w potylicę,
ludzie co prosto w oczy częstują cię tu kitem, nie ufaj im bo wejdą ci w zycie
Te szare ulice, malują ci życie ,
te ciemne przejściówki, zmieniają wizerunki,
Te pogubione duszyczki chcące za wszelką cenę doznać zastrzyk gotówki,
Liczę na to że nie jesteś jednym z nim bo na nich już w domu czekają pocztówki,
Ja mam to z główki, czasy głodówki jeszcze przedemna narazie przeszły mi te głupie pomysły na zdobycie gotówki mój umysł stał się jakiś czysty
Wiem że ty też jesteś bystry
Bo życiowy parkiet bywa sliski
Wychodzę na ulicę
Może to scisze
Może to pierdole dam głośniej i coś napiszę
Jak pisze mam spokój i ciszę
W życiu się nie nudze i ciągle wymieniam klisze
Ogólnie to lubię ciszę więc zamknij już ta pizde
Uspokoj się koleszko bo cię wycisze.
Znowu wkurwienie mnie tłamsi że tyle razy już poległem
Znowu przed oczami to ilu potraciłem braci
Znowu zycie mnie drażni bo widzę nie jednego "ulicznika" który za drobne się błaźni
W życiu widok jak w łaźni nie wiesz na co się trafi albo co cię trafi
Nie jeden tu wszystko traci bo sobie narobił długów za dragi głupek,
Nie jeden się lansi przez starych wizerunek, weź jebancu usiądź na dupie i wykreuj swój wizerunek bo życie cie przetlansi
Ja juz obrałem kierunek, choć czasem gubię rachubę, nie potrafię od tego uciec, omijam szerokim łukiem a to jak magnez wchłania mnie gdzieś w las
Pamiętaj że wszystko co dobre potrafi w moment ulec,
Jak masz szansę próbuj stąd jak najdalej uciec
Jedno podkniecie, padasz na twarz i znowu próbujesz wstać czyli wracasz na start
Tu się przekonasz czy jesteś czegoś wart
Wychodzę na ulicę
Może to scisze
Może to pierdole dam głośniej i coś napiszę
Jak pisze mam spokój i ciszę
W życiu się nie nudze i ciągle wymieniam klisze
Ogólnie to lubię ciszę więc zamknij już ta pizde
Uspokoj się koleszko bo cię .
siema moge wykorzystac beat?
Ответитьmozna kupic beat?
Ответитьbit kosior!
Ответитьjak pobrac ten bicik???
Ответитьbłagam powiedz jak zrobić taki beat
ОтветитьNiebaudzo
Ответитьsampel podwalony od fokusa ..
Ответитьod tego swiata dostaje schizofrenii
nikt mnie nie nauczyl czegos jak mama i tata
a jak mialem plakac no to zawijka do brata
a przezywam nadal ze ten swiat jest pojebany
nie zalatasz mojej rany
jestem zabandazowany moimi problemami
o rany jestem zjebany
moj potencjal gdzies uciekl
zostal przejechany
moj honor rozstrzelany a godnosc ma inne plany
jestem po prostu wczuty wylatuja buty same
bo czuja strach i lament
odwagi nie moge znalezc
zeby z tym wygrac
i wygryzc moje plany
za oknem horyzont
chociaz ludzie go za mgla nie widza
ja widze przez glupote
wole tam dojsc pieszo niz leciec samolotem
bo strace wizje nie widze juz sensu na zycie
moje problemy to sposob na bycie
Godzina druga w nocy, zafascynowana hip-hopem nawijam freestyle do tego beatu z bratem, zajebiste🔥🔥
ОтветитьTytuł: "Cisza Przed Burzą"
(zwrotka 1)
Czuję ten ciężar, gdy patrzę na miasto,
Ulice wciąż tętnią, ale w sercu mam pustkę, na stałe.
Codziennie biegam za czymś, co nie daje mi spokoju,
Mam w oczach ten mrok, a w ustach gorzki smak strachu.
Jestem tu, gdzie nie ma przyszłości,
W świecie, gdzie każdy dzień to tylko walka z przeszłością.
Wszystko, co miałem, to straciłem bez powrotu,
Teraz wiem, że nie ma rzeczy, które leczą ból duszy.
Patrzę na niebo, ale nie widzę słońca,
Tylko chmury w sercu, nie chcą zejść w dół, wiesz o co chodzi.
Znam ten ból, kiedy życie odwraca się plecami,
A na twarzy masz maskę, bo nie chcesz, by widzieli łzy.
(refren)
Cisza przed burzą, kiedy nic nie jest pewne,
Wszystko się wali, ale muszę przejść przez to, wiesz.
Patrzę w lustro, nie wiem, kim jestem teraz,
W mieście cieni, nie ma już drogi do wyboru.
(zwrotka 2)
Za mną cienie, za mną ludzie, których już nie ma,
Każdy z nas szuka, a na końcu zostaje pustka.
Ile razy myślałem, że to już koniec, że to zbyt trudne,
Ale wracałem na nogi, mimo że wszystko było grzebane w błocie.
Wiesz, miasto nie wybacza, życie nie czeka na nikogo,
W tej grze nie ma zasad, tylko ci, co potrafią przetrwać.
I wciąż się pytam, co będzie, gdy zgaśnie ostatnia świeca?
Gdy nie ma już sił, by walczyć, a nadzieja ucieka w cień.
Wchodzę na blok, czuję ten zapach spalonego asfaltu,
I wiem, że tu nie ma powrotu, nie ma już żadnego alternatywy.
Znowu to samo pytanie, znów ta sama odpowiedź,
W tej grze nie ma szans, tylko ci, co wiedzą, jak z nią żyć.
(refren)
Cisza przed burzą, kiedy nic nie jest pewne,
Wszystko się wali, ale muszę przejść przez to, wiesz.
Patrzę w lustro, nie wiem, kim jestem teraz,
W mieście cieni, nie ma już drogi do wyboru.
(bridge)
Czy wiesz, co to znaczy żyć bez nadziei?
Bez marzeń, bez celu, tylko trwać w tej chwili.
Ale czasem trzeba upaść, by wstać silniejszym,
Cisza przed burzą, ale w sercu ogień, co nigdy nie zgaśnie.
(refren)
Cisza przed burzą, kiedy nic nie jest pewne,
Wszystko się wali, ale muszę przejść przez to, wiesz.
Patrzę w lustro, nie wiem, kim jestem teraz,
W mieście cieni, nie ma już drogi do wyboru.
(outro)
Cisza przed burzą... Zanim wszystko wybuchnie,
W sercu mam spokój, bo wiem, że nie ma już odwrotu.